Wstecz

0. Nowenna do Błogosławionej Karoliny - Dzień dziewiąty

Znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2,34)
(Męczeństwo)

Z życia Błogosławionej

Żołnierz wraz z opierającą się Karoliną doszedł wreszcie do drogi leśnej, która prowadziła w głąb lasu. Na prawo wiodła wąska ścieżka, na lewo rozciągały się tereny bagienne. W tym momencie Karolina podjęła desperacką próbę ucieczki, licząc najwidoczniej na znajomość terenu, na to, że prześladowca będzie miał trudności z pościgiem, i wreszcie, że wydostawszy się z lasu znajdzie się na otwartym polu, co może okazać się zbawienne. Skorzystała z chwili nieuwagi prześladowcy, wyrwała się i pobiegła prosto w kierunku bagien. Biegła tak ok. 800 m. Po drodze zrzuciła buty i przeszkadzającą w biegu kurtkę. Rozwścieczony prześladowca nie dawał jednak za wygraną. W pewnej chwili zbliżył się na tyle, że wymachując szablą dosięgnął głowy dziewczęcia. Karolina odwróciła się i widząc wzniesione do uderzenia ostrze, zasłoniła się ręką, wskutek czego odniosła głęboką ranę na przedramieniu, od pulsu aż do łokcia. Odruchowo spróbowała zatrzymać nieszczęsną broń, chwytając ostrze lewą ręką. Prześladowca jednym szarpnięciem rozciął wszystkie palce i w trakcie szamotania dosięgnął ostrzem nogi w okolicy kolana. Kolejne uderzenie było jeszcze groźniejsze. Od lewego ramienia, w kierunku prawej piersi, głęboko aż, do kości. W końcu, uderzając najwidoczniej, gdzie popadło, rozciął szyję i krtań, powodując obfite krwawienie i niemal natychmiastowej śmierć. Karolina padła martwa na krótko przed godz. 10.00, dnia 18 listopada 1914 r.

1. Zwycięstwo Chrystusa daje męczennikom moc zwycięstwa nad śmiercią

"To, że śmierć została pokonana, a krzyż odniósł tak wielkie nad nią zwycięstwo, iż stała się bezsilna i naprawdę martwa, okazuje się dowodnie ze sposobu, w jaki uczniowie Chrystusa pogardzają nią, idąc naprzeciw niej bez obawy, co więcej, depczą ją jak umarłą mocą znaku krzyża i wiary w Chrystusa.

Niegdyś, przed przyjściem Chrystusa, śmierć budziła lęk także u ludzi świętych i opłakiwano umarłych. Teraz jednak, kiedy Zbawiciel powstał z martwych, śmierć nie wywołuje tak wielkiej bojaźni. Wszyscy wierzący w Chrystusa depczą ją niby śmiecie i wolą raczej umrzeć niż zaprzeć się wiary w Chrystusa. Wiedzą bowiem dobrze, że umierając nie giną, ale żyją i stają się niezniszczalni dzięki zmartwychwstaniu.

Diabeł, który niegdyś zadręczał nas śmiercią, sam jakby obumarł, albowiem narzędzie udręki zostało mu wydarte. Świadczy o tym fakt, iż ludzie, zanim uwierzyli w Chrystusa, uważali śmierć za coś strasznego i bali się jej. Kiedy jednak doszli do wiary i przyjęli orędzie Chrystusa, lekceważą ją tak bardzo, że ochotnie idą na jej spotkanie, aby zaświadczyć o zmartwychwstaniu, które Chrystus jej przeciwstawił.

Nawet dzieci, przynajmniej gdy o wiek idzie, wyruszają odważnie naprzeciw śmierci. Występują przeciw niej nie tylko mężczyźni, ale i niewiasty. Śmierć stała się tak słaba, że nawet niewiasty, które niegdyś dawały się jej zwodzić, szydzą z niej jak z tego, kto umarł i przeminął. Podobna jest do okrutnego tyrana, którego król pokonał: związany za ręce i nogi jest przedmiotem szyderstw ze strony wszystkich przechodniów. Już nie lękają się jego szaleństwa i okrucieństw, dzięki królowi, który zwyciężył. W ten sposób śmierć, zwyciężona i podana na wzgardę przez Chrystusa ukrzyżowanego, związana za ręce i nogi, deptana jest przez tych, którzy są w Chrystusie i do Niego przychodzą. Dając świadectwo o Chrystusie, szydzą z niej i odczytują głośno wypisany na nią wyrok: "Śmierci, gdzie jest twoje zwycięstwo? Gdzie jest, o śmierci, twój oścień?" (Św. Atanazy, O wcieleniu Słowa, 27).

Św. Atanazy, nieugięty biskup Aleksandrii (III/IV w.), wyjaśnia w tych słowach, skąd bierze się gotowość na śmierć za wiarę. Otóż, jeśli człowiek przyjmuje śmierć bez lęku, dzieje się tak dlatego, iż Chrystus odniósł zwycięstwo nad śmiercią i przyobiecał zmartwychwstanie tym, którzy wierzą w Niego. Dzięki tej wierze człowiek staje się silniejszy od śmierci.

2. Męczennik jest znakiem Boga dla ludzi

"Podobnie jak radujemy się narodzeniem, a smucimy śmiercią naszego Pana Jezusa, tak też w stopniu odpowiednio mniejszym radujemy się i smucimy z powodu śmierci męczenników. Smucimy się z powodu złości świata, która ściągnęła na nich śmierć; radujemy się natomiast, że oto ktoś nowy zaliczony został do grona świętych w niebie dla chwały Boga i dla zbawienia ludzi.

I nie sądźmy, bracia, że męczennik to taki dobry chrześcijanin, który został zabity: w takim wypadku należałoby nam tylko płakać! Nie sądźmy także, że jest to po prostu dobry chrześcijanin, który zaliczony został do grona świętych w niebie: wówczas należałoby się jedynie cieszyć.

Tymczasem nasz smutek i nasza radość nie są ze świata. Chrześcijański męczennik to nie przypadek. Święci nie są bynajmniej wynikiem zbiegu okoliczności. Tym bardziej męczeństwo chrześcijanina nie może być wynikiem woli człowieka, który zapragnął zostać męczennikiem, tak jak starając się i zabiegając o to usilnie, można zdobyć władzę nad innymi. Ambicja potęguje pragnienie rządzenia. Działa za pomocą podstępu, oszustwa, przemocy. W niebie tak nie jest.

Męczennik, święty, jest zawsze wyrazem Bożego planu. Jest przejawem Jego miłości względem ludzi, po to, aby ich upomnieć, sprowadzić i poprowadzić ku Stwórcy. Męczeństwo nie jest nigdy wynikiem planu człowieka, ponieważ prawdziwy męczennik to ten, który stał się narzędziem Boga, który zatracił swoją wolę w woli Boga, a właściwie nie zatracił, ale odnalazł, ponieważ w poddaniu się woli Bożej odnalazł wolność" (T.S. Eliot, Mord w katedrze, Interludium).

Bóg jest wielki i w obliczu wyboru pomiędzy Nim a kimś lub czymś innym nie ma miejsca na zastanawianie się. Najbardziej objawia się to w męczeństwie. Jeśli nawet niewielu dostępuje tej szczególnej łaski, to jednak każdy człowiek powinien ożywiać w sobie gotowość, a nawet przygotować się do tego przez "drobne męczeństwa", którymi są powszednie niedogodności i cierpienia. Taki właśnie jest sens znaku, którym jest chrześcijanin - męczennik

3. Prawda Pańska trwa na wieki

"Podobnie jak zbrodnią jest burzyć pokój tam, gdzie panuje prawda, tak jest przestępstwem pozostawać bezczynnym tam, gdzie zwalcza się prawdę. Jest zatem czas, kiedy pokój jest sprawiedliwy, i czas, kiedy jest on niesprawiedliwy. Napisane jest, że istnieje czas wojny i czas pokoju; jedno i drugie w zależności od postawy wobec prawdy. Nie istnieje jednak czas prawdy i czas błędu; owszem, napisane jest, że prawda Pańska trwa na wieki! Dlatego Jezus Chrystus, który powiedział, że przyszedł, aby przywrócić pokój, powiada także, że przyszedł, aby przynieść miecz. Nie powiedział jednak, że przyszedł przynieść prawdę i kłamstwo" (B. Pascal, Myśli, 949).

Ten, kto służy sprawiedliwości i prawdzie, musi umieć sprzeciwić się niesprawiedliwości i kłamstwu. Dlatego chrześcijanin nie może spodziewać się sympatii ze wszystkich stron, owszem, musi być przygotowany na znoszenie niesprawiedliwości. To właśnie spotkało Mistrza i to spotyka także uczniów.

4. Modlitwa

Panie, błagamy Cię dziś
za prześladowanych dla imienia Twego,
za obrzucanych nienawiścią, kłamstwami i niechęcią,
za usuwanych z pracy i więzionych,
za tych, którzy bardzo się boją,
i tych, co nie boją się wcale.
Panie, za przyczyną bł. Karoliny-męczennicy
Daj im odczuć Twoją kojącą obecność.

Prosimy za tych,
którzy cierpią za wierność Twoim przykazaniom,
za wyśmiewanych i przegranych w oczach świata,
za udręczonych i oszukanych,
za tych, którzy walczą,
nie doczekawszy się rychłej sprawiedliwości,
i tych, co krzywdę swą powierzyli Bogu.
Panie, za przyczyną bł. Karoliny-męczennicy
Daj im odczuć Twą umacniającą obecność.

Błagamy za wszystkich,
którzy cierpią niesprawiedliwość i przemoc,
za ludzi starych, którym odmówiono lat spokoju,
za dzieci, które nie doznają ciepła rodzinnego,
za skrzywdzonych moralnie i materialnie,
za tych, którzy krzywdzą,
i tych, którzy nie wiedzą, co czynią.
Panie, za przyczyną bł. Karoliny-męczennicy
Daj im odczuć Twoją potężną obecność.

1x Ojcze nasz, 10x Zdrowaś Maryjo, 1x Chwała Ojcu

5. Modlitwa za dzieci

Boże, Ty powołując nas do małżeństwa, raczyłeś je ubogacić potomstwem. Polecamy Ci gorąco nasze najukochańsze dzieci. Oddajemy je pod Twoją Ojcowską opiekę, aby wzrastały w Twej świętej bojaźni , wiodły życie prawdziwie chrześcijańskie i przyniosły pociechę nie tylko nam ale, i Tobie naszemu Stwórcy, i naszej Ojczyźnie. Spójrz, Panie, wśród jakich ludzi żyją. Udziel im pomocy i obrony, nam zaś dopomóż, abyśmy świadomi grożących niebezpieczeństw, przykładem naszego chrześcijańskiego życia zdołali je doprowadzić drogami cnoty i Bożych przykazań do nieba, gdzie będziemy Cię razem sławić na wieki. Amen.

6. Modlitwa do Św. Michała Archanioła

Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, Mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

7. Modlitwa za kapłanów - Ojca św. Pawła VI

Najwyższy Kapłanie, Jezu Chryste: obdarz naszych Kapłanów swą mocą i niepojętą miłością. Uzbrój ich w cierpliwości i wyrozumiałości wobec ludzkiej słabości. Daj im niezłomne męstwo w walce z wszelkim złem. Naucz ich pasterskiej troski o zaginione owce i uczyń światłymi przewodnikami na drogach naszych zwątpień i załamań. Zanurz ich w swojej świętości, aby ich życie było ciągle żywym znakiem, w którym ludzie rozpoznają Ciebie, Panie. Amen.

8. Modlitwa za Ojczyznę i tych, co nią rządzą (ks. Piotr Skarga)

Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przynosiła Imieniowi Twemu, a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący, wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

9. Błogosławieństwo nad mężem (kładzie się rękę na głowie)

Ja ….. (imię) w imieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa, w mocy Ducha Świętego udzielonego nam w świętym sakramencie małżeństwa, obmywam cię w najdroższej Krwi Przymierza, którą Zbawiciel przelał za nas na krzyżu, i proszę Boga, by uwolnił cię od zła, które sprzeciwia się naszej miłości. Z serca ci przebaczam każde złe słowo, każdy gest, każde zaniedbanie, poniżenie czy pogardę, które mnie dotknęły. Otwieram się przed tobą i ponownie z miłością powierzam ci moje serce. Wyznaję przed Panem, że jesteś moim jedynym, wybranym, błogosławionym i ukochanym mężem.

Błogosławię ci w imieniu Najwyższego Boga i Pana Jezusa Chrystusa. Duch Święty Pocieszyciel niech cię napełni swym światłem. Niech Pan przeniknie cię miłością i uzdrowi twoją duszę. Niech uzdrowi twoje wspomnienia i uczucia. Niech w miejsce ran wleje ciepło kojącej miłości. Zanurzam cię w Jego miłości i błogosławię. Błogosławię naszą relację, relację z naszymi dziećmi. Błogosławię twoich rodziców. Błogosławię twoich przyjaciół i znajomych. Błogosławię cię miłością całkowitą, bezwarunkową, przebaczającą i czułą. Co Pan ci przebaczył i ja ci przebaczam.

Niech Pan dotknie z miłością twego ciała, które jest dla mnie znakiem Jego miłości. Niech napełni cię Duchem Świętym. Błogosławię twój dotyk i spojrzenie, naszą bliskość i mieszkanie. Niech Pan da ci pokój i radość, nadzieję i wolność we wszelkich przejawach życia. Błogosławię twoje starania o pracę, trud pracy, twego pracodawcę i współpracowników. Błogosławię twoje hobby i rozrywkę, (...), błogosławię to, co ty będziesz błogosławić.

W imieniu Pana Jezusa błogosławię wszystkim wrogom, którzy świadomie czy nieświadomie utrudniają nam wspólne życie. Niech Pan da im dobro i miłosierdzie, światło i pokój.

Mężu, składam cię w Niepokalanym Sercu Maryi Panny i błogosławię + w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

10. Modlitwa za małżeństwo

Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja. Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Panie Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen.
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen.



Niech nam Pan Bóg błogosławi, broni od wszelkiego zła i zaprowadzi do życia wiecznego. Amen